Obserwatorzy

wtorek, 28 lutego 2012

co znajduje sie na nowych sklepowych ubraniach?

HEJ
Dzis notka zupelnie nie kosmetyczna, ale warta uwagi:)post ten napisalam po przeczytaniu pewnego artykulu w belgijskiej gazecie , ktory wywrocil moj swiat zakupowy do gory nogami:)

Ubrania kupowane w sklepach wydaja sie na tyle czyste i w koncu nowe , ze chyba malo kto pierze je przed pierwszym zalozeniem.Jezeli juz to raczej blelizne i ubranka niemowlece i ja do dzis sama tak robie , ze piore nowe ubranka synkowi i bielizne ....Badania przeprowadzone ostatnio w Stanach Zjednoczonych na zlecenie porannego programu amerykanskiego"good morning america" zaskoczyly nawet samych badaczy(!) Oprocz tego , co spodziewali sie znalezc na ubraniach , czyli barwnikow, bakterii znajdujacych sie na skorze , natrafili na wydzieliny z nosa i pochwy(!!), bakterie z drog oddechowych oraz bakterie kalowe(!!).Swiadczy to o tym , ze nasi poprzednicy byli bardzo na bakier z higiena lub tez rzecz, ktora mierzymy , byla wielokrotnie mierzona.


Zanim sukienka czy spodnie trafia do nas......
Nowe ubrania zanim trafia do indywidualnych szaf przechodza dluga droge.Najpierw przez rece szwaczek, potem pakowaczy.W sklepie przechodza przez rece i cialo -w trakcie mierzenia- kupujacych, a potem przez rece sprzedawcow.W czasie wyprzedazy "spotkania " te sie mnoza(!) Wiele ubran spada na ziemie (!) czy to w trakcie przymiarki czy z wieszaka.Wracaja one na wieszak bogatsze o niewidzialnych towarzyszy, ktorych ilosc mozna liczyc w milionach(!)OKROPNE
Bakterie sa na tyle inteligentne ze moga sie przenosic z tkaniny na tkanine oraz na rece.Nowe ubrania zatem to konglomerat kurzu fabrycznego, kurzu zwyklego ,barwnikow, zarazkow i bakterii.
Dlatego wszystkie , nawet nowe ubrania z polki sklepowej nalezy najpierw uprac, albo przynajmniej posuszyc przez kilka minut w suszarce nastawionej na wysoka temperature.Niektore marki ubranowie dolaczaja na swoich metkach -obok informacji dotyczacej skladu i prania - zalecenie uprania wstepnego rzeczy przed nalozeniem.
Ja wogole nie wyobrazam sobie przymierzania ubran w sh:/ mam przed tym pewna blokade i koniec.


co moze nas spotkac?

Barwniki i odczynniki chemiczne uzyte do produkcji odziezy moga wywolac stany zapalne skory i uczulenia szczegolnie w miejscach narazonych na  ciagly kontakt, czyli pod pachami , na posladkach,w pasie , na plecach..i pamietam wlasnie ,ze od urodzenia moj synek ciagle reagowal czerwonymi plamami na ramionach i bylo to od nowych spioszkow..ale w miare szybko to odkrylam i praktycznie od urodzenia wszyskie nowe ubrania czy to spodnie teraz czy nawet czapka - ma uprane wstepnie:)Wiadomo ,to tez kwestia skory, ale jednak lepiej przeprac i miec ta mysl ze "nic" juz na tym ubranku nie ma :)Teraz tak samo robie ze swoimi ubraniami- jeszcze moj M ma opory, ze po co prac jak to czyste ze sklepu :)
Podrazniona skora staje sie czerwona i wyglada jak oparzona.W lekkich przypadkach wystarczy krem nawilzajacy, w ciezszych ,niezbedna wizyta u dermatologa, gdyz materialy moga byc skazone metalami ciezkimi tj kadmem, niklem czy olowiem.Nowo zakupione ubranie moglo byc dotykane i przymierzane przez wiele osob dlatego na pewno znajduja sie na nich roznego typu mikroorganizmy.Jest mala szansa , za zarazimy sie wirusowym zapaleniem zoladka czy gronkowcem, ale taka mozliwosc istnieje.Tym bardziej , ze mikroorganizmy na ubranich moga zyc tygodniami, a nawet miesiacami.Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale na swoich rekach mozemy miec ich conajmniej 17 a wsrod nich grzyby, paciorkowca kalowego, gronkowca zlocistego , kropidlaka(!)
Dlatego nawet po powrocie ze sklepu rowniez myjemy dlonie!! bo do domu moze wniesc zarazki!


co czai sie w butach?

Nie przymierzajmy nigdy butow na gola stope, poprzedni klient mogl na nich zostawic sporo grzybow:/ a my przeniesiemy je na  wlasne stopy:/ i grzybica stop czy paznokci gotowa(!) W przypadku braku skarpetki czy rajstop prosmy personel sklepowy o "stopke" Ja teraz zawsze jak jade po buty to mierze na wlasna rajstopke albo skarpete i nawet latem :) nigdy nie wkladam bosej stopy do buta  , bo nigdy nic niewiadomo...



Jak widziecie nowe a jednak nie do konca czyste sa te  ubrania :/Dla wlasnej higieny i dobrego samopoczucia lepiej po mierzeniu odziezy wziasc prysznic a kupione ubrania wyprac..przynajmniej bede pozniej pachniec i bedziemy miec komfort ze sa naprawde "nasze" :)


a jak to jest u was?? czy pierzecie ubrania po kupieniu czy jest wam obojetne co nosicie na sobie?








19 komentarzy:

  1. Kupuję głównie w lumpeksach, więc dokładnie piorę wszystkie ubrania, nawet po kilka razy, niestety czasem w "normalnym" sklepie można znaleźć rzeczy bardziej otoczone z bakteriami... ;/


    Mam wielką prośbę: Czy polecasz jakiś filtr do twarzy? Czy mogłabyś zanalizować je? Dzięki Tobie omijam parabeny, a kusi mnie ten: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=14162. Zbliża się wiosna i znów muszę dobrze chronić skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. iwostin sklad - pod spodem wypisalam filtry , ktore znajduja sie w tym kremie:

      Skład: Aqua, Iwonicz Aqua, Octyl Methoxycinnamate, C12-15 Alkyl Benzoate, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Isopropyl Palmitate, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Ethoxydiglycol, Potassium Cetyl Phosphate, Bis-Ethylhexyloxyphenol
      Methoxyphenyl Triazine, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Hydrogenated Polydecene, Hydroxystearic Acid, PVP/Eicosene Copolymer, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Laminaria Ochroleuca Extract, Hydroxyethylacrylate/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Squalane, Polysorbate 60, Hydrogenated Stearyl Olive Esters,
      Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Propylparaben, Butylparaben, Methylparaben, Ethylparaben, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylates
      Crosspolymer, TEA, Disodium Edta, PEG-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid
      ____________________
      1.Octyl Methoxycinnamate
      2.Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol
      3.Titanium Dioxide
      4.Tocopherol wit e naturalny filtr chroniacy przed UV
      5.Bis-Ethylhexyloxyphenol
      Methoxyphenyl Triazine
      6.Butyl Methoxydibenzoylmethane
      uwazam ze jest to dobry krem z filtrami..
      jeszcze z klorane maja dobry krem bodajze jest to mleczko dla dzieci w cenie ok ponad30 zl tez jest warte uwagi:)

      Usuń
  2. Ja wszystkie ciuchy piorę przed założeniem. Dziecięce ciuszki nawet dwa razy - raz w naszym proszku, a drugi w dziecięcym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę trzeba uważać i prać wszystko. Higiena przede wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja to obsesyjnie piore co tylko kupie ;)
    tz i mama smieja sie ze mnie i nazywaja szopem praczem ;d
    ale ja bym nie nalozyla na siebie, jezeli nie wiem kto to nosil przede mna i czy byl czysty...predzej bym wyrzucila niz na siebie nalozyla, ot taki moj maly schizik...

    OdpowiedzUsuń
  5. o matko nie strasz! ;) ja piorę zawsze bieliznę i rzeczy z sh

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję za analizę Iwostinu, a co myśleć o parabenach w nim? Czy ten fitr może zapychać?

    OdpowiedzUsuń
  7. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=19486 o tym mleczku pisałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak te mleczko klorane :)i jak widac po skladzie brak parabenow:)
      jesli chodzi o zapchanie to nie mam pojecia jaka masz skore? jak sklonna do tego?
      parabeny sa na koncu wiec nie straszne bo w znikomej ilosci

      Usuń
  8. Bunny ale przymierzasz w sklepach chyba co? to zakładasz na siebie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najczesciej w sklepach robie niezle cyrki ;/
      jesli mierze buty- to na stopke lub podkolanke cieniutka albo rajstopki- nigdy na gola stope, nawet klapki japonki...
      spodnie jak mam mierzyc- to na cienkie rajstopki, bielizny nie mierze- wiadomo, biustonosze na bluzke bez niczego pod spodem...majtki na oko.
      bluzki- na ciensza bluzke wlasna pod spodem...
      tak wiem jestem schizolem ;P
      a po powrocie z zakupow- pod prysznic, zwlaszcza jak mierzylam na bazarku czy w chinczyku- nie wiem smrod jaki tam panuje mnie brzydzi ;P

      takze prawdziwe mierzenie i czy zakup byl strzalem w 10- okazuje sie po upraniu przeze mnie i mierzeniu juz na spokonie w domku, w sh nie kupuje raczej nigdy...
      dziwna jestem co?

      Usuń
    2. ja bielizny nie mierze nigdy i dlatego czasami nie trafiam z numeracja stanikow haha majtki wiadomo- po co mierzyc:/takie element na oko biore rozmiar mam staly:)
      ubrania nooo coz mierze na gola skore ale teraz to wiem i po przyjsciu do domu przed polozeniem sie do lozka zwlaszcza, prysznic badz kapiel biore..mierze zwlaszcza spodnie i sukienki ...reszta na oko bo znam siebie
      buty zawsze na rajstopke
      w sh nie kupuje nic

      Usuń
  9. Karolina- Anonim :)

    o, czyli jeśli parabeny są na końcu składu to nie muszę się bać? :)
    jeśli chodzi o to mleczko klorane- mam cerę teraz prawie bez pryszczy, za to mam wiele zaskórników- niestety nie mam pojęcia już, jak mogę się ich pozbyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaskornikow nie usunie zaden kosmetyk ani te naklejki co sie zrywa ani maseczki peel of ..musisz oczyscic buzie u kosmetyczki:)

      Usuń
  10. O fuuuj! Moja radość z przymierzania i kupowania będzie teraz zmącona wizją czających się na rękawach, nogawkach itd drobnoustrojach :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Koszmar!!! Najgorsze jest to, że nawet zwykłe pranie (40-50 stopni) nie wytłucze tego cholerstwa... Tylko to tyczy się wszystkiego - butów, biżuterii...

    OdpowiedzUsuń
  12. @bond bunny:

    A w komunikacji miejskiej jeździsz bez trzymanki, nigdy nie korzystasz z miejsc siedzących, klamkę w drzwiach chwytasz tylko przez chusteczkę, a pieniędzy dotykasz w rękawiczkach?
    Bez przesady, nie popadajmy w jakąś paranoję. Codziennie obcujemy z milionami bakterii i drobnoustrojów, taka totalna sterylka by zabiła naszą odporność.
    Ja nie piorę nowych ubrań, wręcz właśnie najbardziej je lubię do pierwszego prania, później to niestety różnie bywa, biorąc pod uwagę jakość w sieciówkach. A na Diora mnie niestety nie stać. Majtek nie mierzę, z wyjątkiem kostiumu kąpielowego - na swoją bieliznę. Bieliznę piorę po zakupie. No i pościel, ręczniki, wiadomo.
    Trzeba jednak zachować zdrowy umiar, bym musiała chyba lewitować w jakimś sterylnym balonie, żeby uniknąć grzybów, bakterii czy czego tam jeszcze. Myślę, że podstawą jest codzienna higiena, częste mycie rąk. A po powrocie do domu kąpiel, jest dla mnie jasna jak słońce, niezależnie czy byłam na zakupach i coś przymierzałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobry post-czytałam kiedyś o tym w Shapie, od tego czasu bezwzglednie najpiew piore ciucha ! zapraszam Cię serdecznie na mojego bloga;)

    OdpowiedzUsuń

anonimy prosze sie podpisac imieniem
za wszystkie komentarze dziekuje:)
przeklenstwa i obrazliwe komentarze nie beda wyswietlane
obserwuje tylko te blogi , ktore sa dla mnie interesujace tematycznie

not writes in english, writes in french only:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...